Moje motocykle
Moją podróż na dwóch kołach zacząłem w Wielkiej Brytanii, toteż pierwszy motocykl miał 125cc. Była nim Mała Suzi, czyli Suzuki RV125 VanVan (rocznik 2009) w szałowym kolorze magenta. Złośliwcy nazywali ją moim różowym motorkiem, ale nie zrażałem się i nawet polubiłem kolor tego lakieru. Przejechałem na niej w ciągu roku około 5000 mil (czyli jakieś 8000 km). Niezapomniane wrażenia. Teraz już oddany w dobre ręce.
Zalety: styl i blask motocykla w stylu retro, oszczędność i niezłe osiągi
Wady: mały zbiornik paliwa (jedynie 7 litrów) ...choć dało się przejechać prawie 200 km
( nie wiem dlaczego nie widać miniatur, ale wystarczy kliknąć aby zobaczyć zdjęcia)
Druga maszyna (obecna) to już poważny sprzęt podróżnika. Dużej wielkości i średniej objętości motocykl Suzuki DL650X V-Strom z 2007 roku, zwany przeze mnie pieszczotliwie Suzanna. Długie podróże jeszcze przed nami więc na razie ani wspomnień ani zdjęć na koncie. Jedno jest jednak pewne... to była miłość od pierwszego wejrzenia.
Zalety: wygoda za manetkami, poręczność, osiągi, niezawodność (tak wyczytałem)
Wady: spore gabaryty
Archiwum
Kategorie
- Moja maszyna i ja (1)
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)